niedziela, 6 marca 2016

54 kilo

Dawno mnie tu nie było . Waga wskazuje 54 kilo . Powinnam się cieszyć ale nie umiem . Ta waga mnie nie zadowala ,daleko jeszcze do mojego celu . Jem od 200 do 300 kalorii dziennie i pod koniec dnia i tak płacze ,że za dużo . Jest tyle dziewczyn które są grubsze niż ja ,a nie przeszkadza im to ,nie głodzą się ,nie wymiotują ,są normalnymi nastolatkami i mają normalne problemy . Dlaczego ja tak nie mogę ? Dziś czuje się źle ,kiedy zaczynam ćwiczyć kuje mnie serce i muszę czekać aż przestanie i tak cały czas . Zdałam sobie sprawę ,że niewiele osób czyta to co ja tutaj pisze co trochę mnie dołuje ale z drugiej strony pamiętam też o tym ,że założyłam tego bloga głównie dla siebie . Żeby pomieścić gdzieś moje myśli i uczucia ,bo moja mama ma tendencje do czytania mojego pamiętnika ,a zbyt inteligentna to ona nie jest i bloga za cholerę nie znajdzie nawet gdyby się o nim dowiedziała . Napisze jutro o ile będę miała dostęp do laptopa . Dobranoc ;)














3 komentarze:

  1. Kochana ja cie czytam. Ja co prawda id nie dawna zaczelam . U mnje troche podobnie. Zdaje sobie sprawe z tego ze inne dziewczyny sa grubsze a sa o wiele szczesliwsze. A niestety u mnje problemy z jedzeniem pojawiaja sie , potem znowu znikaja i jest dobrze i tak w kolko...
    http://mylifeanddiet97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz :) to naprawdę wiele daje . U mnie problemy z jedzeniem są cały czas i nie chcą zniknąć . Nawet jeśli raz pomyślałam ,że dam sobie radę ,że będę się zdrowo i racjonalnie odchudzać to zaraz był płacz i myśli samobójcze ,bo ja już nawet nie potrafię normalnie jeść . Zajrzę na twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytam i trzymam mocno kciuki ❤

    OdpowiedzUsuń