wtorek, 22 listopada 2016

Jeszcze żyje

Bardzo dawno mnie tu nie było . Co się u mnie działo ? Jak się czuje ? Jak wrak człowieka . Mam w sobie tyle bólu ,że chyba najlepszemu psychologowi ciężko by to było ogarnąć . Po ostatnim poście zaczęłam jeść prawie normalnie ale nie tknęłam mięsa ,bo jestem wegetarianką i raczej starałam się unikać tłuszczu i cukru . Tylko ,że to nie sprawiło ,że poczułam się lepiej . Siły mi wróciły powoli ale psychicznie czuje się jak nic nie warta głupia i gruba  świnia . Płacze ,zdarza mi się nie spać trzy dni pad rząd ,a później mdleje i ludzie zastanawiają się o co chodzi . Straciłam też przyjaciółkę która była dla mnie ważniejsza niż ktokolwiek na świecie . Często się tnę i zdarza mi się brać narkotyki ,a właściwie robię to średnio raz na trzy dni . Wszyscy mi mówią ,że jestem ładna i szczupła ,a ja mam ochotę zrobić im krzywdę za te kłamstwa i fałszywość . Nie chce mi się żyć . Czuje się jakby nic miało nie być dobrze . Będzie tylko gorzej . Zamierzam wrócić do diety . Nie wiem kiedy . Na pewno w najbliższym czasie . Chce się czuć chociaż odrobinę lepiej . Może zagłodzę się na śmierć ? Jestem bezwartościowa . Nawet ona mnie zostawiła . Przez ostatni czas czułam się jakbym nic dla niej nie znaczyła . Może tylko dla mnie ona była kimś ważnym ? Ludzie wcześniej czy później spierdolą i tyle się ich widziało . Nawet nie mam siły płakać . Czuje jak robię się obojętna na wszystko . Większość mojej klasy nie lubię . To są prawie same dziewczyny ,mam tylko jednego chłopaka na moim profilu . Większość jest fałszywa i zachowują się jakby wyszły z podstawówki . Niektóre zdarzyły mnie ocenić nawet ze mną nie rozmawiając . Zajebiście . Nie żeby mi zależało ale to trochę boli kiedy patrzą na ciebie jak na gòwno . No ale czego ja oczekiwałam ? To liceum . W czwartek mam wizytę u psychiatry ,da mi jakieś leki na bezsenność i uspokojenie . Nie wiem czy mówiłam ale często mam ataki paniki i zaczynam się dusić . Odezwę się kiedy zacznę dietę albo wcześniej jeśli będę miała potrzebę .
PS . Przyjaźni nie ma .

6 komentarzy:

  1. Wszystko okej? Martwię się, kocham twojego bloga i czytam go od dawna, piszę dopiero teraz przez niektóre sprawy... ale nie ważne. Proszę odezwij się ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ,to ja ( Juleczka ) ale straciłam hasła i nie wiem jak się logować ,bo jak to ja-nigdy nic nie pamiętam :) u mnie nie jest dobrze ,dawno się nie odzywałam i dużo się przez ten czas uzbierało . Mam chłopaka ,myślę ,że to coś poważniejszego :) ale w kwestii wagi to nic się nie zmieniło ,nadal tak samo nienawidzę swojego ciała i mam ochotę ciągle płakać . Mimo ,że kocham się ze swoim chłopakiem to nigdy nie będę w stanie się przed nim całkiem rozebrać . To straszne . Może założę nowego bloga i podam go tutaj ,jeśli ktoś będzie chętny nadal się ze mną męczyć . Chłopak powiedział mi ,że idzie w ślady starszego brata i idzie do wojska .
    Juleczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Weszłam na twojego bloga, Boże tak się ucieszyłam jak przeczytałam ten komentarz..
    Moglabyś podać jakiś kontakt? Jesli nie chcesz, proszę odezwij się do mnie: margobutterfly24@gmail.com cieszę się chociaż ze nic ci nie jest jeśli tak to można nazwać, cholera nawet nie mogę się wysłowić, po prostu proszę cię odezwij się

    OdpowiedzUsuń
  4. Teaknie za Toba Juleczka. Zapraszam do mnie https://moja-przyjaciolka-ana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Juleczko , co u Ciebie słychać...jak się czujesz . Czy coś się zmieniło na lepsze ? Napisz cokolwiek , bo jak przeczytałam Twojego bloga , to również się bardzo zasmuciłam . Taka wspaniała osobowość , a tyle bólu . Odezwij się proszę

    OdpowiedzUsuń
  6. Serce mi pęka.
    Tak bardzo współczuje tobie.
    Tulę mocno

    OdpowiedzUsuń